Witajcie.Mam problem z córką, w ostatnim czasie nie potrafię"opanować" jej apetytu,brzmi to dość dziwnie ale już tłumaczę o co chodzi.Mała Jak pohamować apetyt u dziecka?
Podawać czy nie coś na apetyt? - Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci - Samia napisał w zdrowie i pielęgnacja dziecka: No właśnie, poradźcie, proszę. Moja 16 miesięczna córcia (tylko 9 kg!) nie lubi nic jeść, do tego ma słabą morfologię, podaję jej żelazo już drugą buteleczkę.
Cześć dziewczyny,jak już pewnie kojarzycie mam córeczkę niejadka. Myślicie że mogę jej podawać coś na apetyt? Coś w stylu Apetizera?Zapomniałam się Tylko teraz smoczki Light Touch 15% taniej!
Fast Money. Witam! Mój synek ma 2,5 roku i zespół Aspergera. Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o lekarzy, to nie otrzymałam od nich pomocy. Może problem tkwi w tym, że mieszmay w małej miejscowości, w której pomoc medyczna ogranicza się do przepisywania na każdą dolegliwość antybiotyku. Jeżdziliśmy z synkiem do bardzo miłej pani doktor, prywatnie. Tam dowiedzieliśmy się, że nasz synek ma słabą odporność i że nie przyswaja witaminy D3. Problemy z małym zaczęły się po 1 roku życia - po szczepieniach. Wtedy też zaczęliśmy się zastanawiać, czy to nie ZA. Mały bardzo często łapał infekcje, nie radził sobie z emocjami, gdy się zdenerwował walił główką o podłogę, klocki układał nie jeden na drugim tylko w ciągu jeden za drugim, wpadał w histerię, gdy ktoś spojrzał mu prosto w oczy, nie mógł znieść gdy włosy pomoczyły musię wodą, wpadał w panikę, gdy ręce miał pobrudzone czymś lepkim np. jogurtem, kisielem, kręcił się w kółko. Na początku myśleliśmy, że jego zachowanie spowodowane jest tym, że przez 2 miesiące leżałam w szpitalu, potem że może go rozpieszczamy. Naszych domowych diagnoz było ogromnie dużo, ale w rozmowach z mężem wciąż powracał Asperger. Mały rósł a my czekaliśmy aż zacznie mówić. Na kartce zapisywaliśmy każde jego nowe słowo. Byliśmy dumni, ale martwilismy się, że dookoła dzieci mówią o wiele więcej i ładniej. Michaś za to wspaniale opanował swój język, którym sprawnie się posługiwał, a którego my próbowaliśmy się nauczyć, żeby się z nim porozumieć. W naszej okolicy na diagnozę czeka się ponad rok, a przecież dziecko nie może marnować tyle cennego czasu. Postanowiliśmy z mężem wziąść sprawy w swoje ręce. Pracowałam kiedyś w przedszkolu i miałam do czynienia z dzieckiem z ZA, dużo o tym czytaliśmy. Chyba nie ma w internecie strony, której byśmy nie czytali. No i zaczęliśmy ciężką walkę o zdrowie naszego synka. Wykonujemy z nim ćwiczenia z kinezjologii, robimy mu co wieczór specjalne masaże relaksacyjne, pracujemy z kartami - typu ktora buzia jest uśmiechnięta, staramy się w miarę możliwości by uczestniczył w dogoterapii, no i jeszcze ulubiona Michasia terapia sztuką. Malujemy farbami, lepimy z plasteliny, grzebiemy w piasku, kleimy. Nasz dom czasem wygląda masakrycznie :) ale wolę mieć bałagan i radosne dziecko. Kupiliśmy też bongosa, żeby mały mógł się wyżyć. Mamy to szczęście że mąż gra na instrumentach, więc w domu mamy gitary, pianino. Mały lubi takie granie bez oceniania, tak dla przyjemności. No i zdecydowaliśmy się na wprowadzenie diety. Nasz synuś nie je glutenu, a kazeinę ograniczyliśmy do minimum. Niestety nasz maluch nie zaśnie bez butli mleka, ale to jest jedyny produkt z kazeiną jaki dostaje. Jeżeli chodzi o menu, to nasz smyk potrafił funkcjonować na mleku, chlebie, czekoladzie i makaronie, więc wprowadzanie produktów zastępczych wymagało trochę poszperania po internecie. Zamiast chleba dajemy mu pieczywo kukurydziane. Na drugie śniadanie dostaje jakiś owoc, specjalną babkę na mące ziemniaczanej lub galaretkę, na obiad mięso i warzywa, ale warzywa je niechętnie. Można też kupić lub samemu zrobić makaron bezglutenowy, a na kolację znów pieczywo kukurydziane. Jak ma ochotę na jakąś przegryzkę to dajemy mu chrupki kukurydziane. W sklepach z żywnością bezglutenową jest dużo fajnych produktów, choć nie należą do tanich (przynajmniej w naszym odczuciu). Muszę przyznać, że metoda leczenia autyzmu, która sprawdza się też w ZA, mówię o metodzie DAN naprawdę się sprawdza. Przynajmniej u naszego malucha. Dieta, terapia i podawanie probiotyków jest o niebo lepsze i skuteczniejsze niż podawanie psychotropów, a o takich metodach też słyszałam. Efekty są widoczne bardzo szybko. Może mój synuś nie jest aniołem, ale też wiem, że to nie jest z jego strony jakaś złośliwość. On czasem inaczej nie umie, a ja muszę mu pomóc. Diety nie stosujemy długo, więc mam nadzieję, że z czasem efekty będą bardziej widoczne. No ale w tej chwili możemy mu popatrzeć prosto w oczy i nie spotykam się wtedy z panicznym krzykiem. Chodzę z nim na spacer a on nie naciąga czapki na oczy, żeby go inni, dorośli ludzie nie oglądali. Choć czapka jet na spacerze nadal z nami. Na 3 dzień diety powiedział o sobie "JA". Podobno dziecko potrafi to zrobić już w 18 miesiącu życia. Ja na to czekałam o wiele dłużej. Miś daje się namydlić mydełkiem bez krzyku i paniki. Jak na razie przestał sam sobie robić krzywdę, nie bije głową w twardą powierzchnię, nie gryzie palcy, nie rzyca się z całej siły na kolana (nabijał sobie wtedy straszne siniaki). Zmienił też stosunek do taty. Miał taki okres że nie chciał słyszeć o nikim innym niż mama. Na 3 dzień diety powiedział, że tęskni za tatą. Dla mnie to jakaś magia. Tęskniłam za moim synkiem, który był przecież taki cudowny i radosny jeszcze przed tymi szczepieniami. Zgadzam się z teorią, że dzieci o niskiej odporności, które często mają infekcje nie dają sobie rady z rtęcią, którą dodają do szczepionek. Te toksyny nie są wtedy wydalone a idą z krwią do mózgu. Teraz na tej diecie i oczywiści pracując z Misiem widzę zmiany. Bardzo proszę o kontakt. Bardzo bym chciała wiedzieć, co jeszcze mogę z nim robić. Chciałabym się też dowiedzieć, jak z dziećmi pracują inni rodzice i co czują. Ja też w miarę możliwości postaram się służyć radą. Jakoś tak człowiekowi lżej na sercu, że nie jest z tym problemem sam. Mam pytanie - Jak synek funkcjonuje w szkole? Ja czekam na odpowiedź z przedszkola czy Miś został przyjęty. Bardzo się boję jak odnajdzie się w nowej i trudnej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie!
Zamieszczone przez nadiiPaszula Koleżanko i jak jogging? Biegałaś dziś, czy zapomniałaś? Ja właśnie wróciłam z parku. W jeździł na rowerze, a ja uprawiałam marszo-bieg 😀 (kondycja słaba). A teraz piwkujemy sobie 😀 – nie mogłam się powstrzymać :D. Nie biegałam, ale byłam już na rowerze i spacerach. Ja to najwyżej mogę się zmusić do biegania koło 22giej w ramach spaceru z psem. Wcześniej cały mój wolny czas poświęcam Basi i obowiązkom. A z pracy wracam między 18-19tą, więc najpierw Basia a potem a koło 22giej ostatnio wygrywa winko czerwone, które popijam w ramach poprawy płodności – wyluzowanie i łatwiejsze zagnieżdżenie się fasolki, bo krew łatwiej krąży! 😀Teraz weekend majowy, więc będzie dużo ruchu!! Biegać będę też! 😀 Madzia Ty jesteś chudzinką, więc jak troszkę Ci przybędzie to się nic nie stanie. U mnie to gorzej, bo kurdupel ze mnie i od razu widać każdy kg poza tym drobinką nie jestem. Podejrzewam, że pogoda plus hormonki stąd apetyt. A może siły Twój organizm zbiera, bo coś się tam zalęgło. A jak się zalęgło to nie zmuszaj się do tańców, bo może nie wskazane akurat… 😀
Mój 10-letni syn nie ma apetytu. Choruje na dystrofię mięśniową. Nie chce jeść. CO mogę podawać synkowi, żeby polepszyć jego apetyt? 2011-07-21, 08:21~Anaka ~ Na poprawę apetytu może Pani zastosować ziołowe preparaty zwiększające łaknienie. Polecam stosowanie ziela drapacza, mięty, wyciągu z grejpfruta, anyżku. Są to zioła, które zwiększają apetyt w łagodny sposób. 2011-07-21, 08:43Marko ~ Podawać dziecku jakiś preparat czy zioła z tych, co Pani wymieniła, ale tylko wybrane, czy lepiej wszystkie naraz - da to lepszy efekt? 2011-07-21, 13:14~Anaka Można skomponować z tych ziół mieszankę ziołową w aptece, albo kupić gotowy preparat zawierający te zioła, bo takie preparaty są także sprzedawane w aptekach. 2011-07-21, 19:32Marko Strony: 1 wątkii odpowiedzi ostatni post
co na apetyt dla dziecka forum